Karciany zawrót głowy

Marysia Snopczyńska ma dwanaście lat. Zbieraniem kart telefonicznych zaraziła się od swojej starszej siostry. Od niej też przejęła część kolekcji.
Moja kolekcja to dwa tysiące polskich i tysiąc zagranicznych: francuskich, hiszpańskich, litewskich, niemieckich, angielskich, belgijskich, tureckich, cypryjskich a nawet japońskich. Zdobyłam je od mojej siostry przy okazji wakacyjnych wojaży z wymian z różnymi ludźmi. W zbieraniu pomagała mi także rodzina (szczególnie dziadek) i przyjaciele. Najbardziej lubię karty ze zwierzętami. Najfajniejsza jest z flamingami chociaż moim ulubionym zwierzakiem jest pies. Kolekcjonowanie jest dla mnie olbrzymią radością. Dzięki temu poznaję różne gatunki zwierząt, roślin, ciekawe miejsca w różnych krajach, ich zabytki, historię. Karty telefoniczne zbiera bardzo dużo osób. Żeby się o tym przekonać wystarczy zajrzeć do internetu.

Chciałabym jeszcze coś o sobie dodatkowego napisać, a mianowicie, oprócz zbierania kart telefonicznych, gram także na pianinie, czytam dużo książek i zajmuje się swoim psem Herosem oraz w wolnych chwilach piszę opowiadania i wiersze.

Jedno z moich ostatnich opowiadań zamieszczam poniżej z prośbą o Wasze na jego temat opinie i recenzje, czekam na listy pod adresem: marysia_snopczynska@poczta.onet.pl

Tytuł opowiadania:

"Za moim oknem"

 Za moim oknem znajduje się świat zupełnie inny niż wszystkie. Świat niezwykły, bajkowy, zaczarowany i pełen tajemnic, których nikt nigdy nie odkryje. Często budzi mnie w nocy grający na skrzypcach konik polny i tańczące liście, które wiatr kołysze. Wtedy siadam w oknie i spoglądam na ten kolorowy pejzaż. W głębi lasu widać dom z klejnotów świateł, a nad nim niebieskooką kulę. Płomień tysięcy gwiazd diamentową noc rozświetla, a w błękitnym jeziorze odbija się cień przelatującego ptaka. Ma  zielone oczy jak dwa szmaragdy. Uśmiechnął się do mnie i zniknął. Tam, po łąkach spaceruje boso  mała dziewczynka, a rosa łaskocze ją w stopy.  Ma bladą twarz, czarne włosy, za duży kapelusz i sukienkę z falbankami. Niesie bukiet kremowych konwalii i nuci kojącą piosenkę, tworząc z łąki tajemniczy ogród. Biały rumak galopując w przestworzach, znika w mgle. Moimi oczami jest wyobraźnia i wieczna ciemność, bo z nią żyję na co dzień. 

                           Niewidoma

 

Poniżej przedstawiam zdjęcia moje i Herosa.

her1.jpg (36879 bytes)   her2.jpg (33691 bytes)

 

 

 

pocztówki |  dokumentalia |  u fotografa |  kącik Filokartysty |  kącik WKK |  zbiory Ewyzbiory Marysiarchiwum | Księga Gości
o Jacku Snopczyńskim |  ciekawe strony |  strona główna |  kontakt